Obserwuję kilka grup na facebooku typu „Polacy w Grecji / Atenach / Polonia w Grecji” itp. Widzę pytania o to czy warto przeprowadzić się do Grecji. A jakie najczęściej widzę odpowiedzi od naszych rodaków, którzy tu mieszkają? Nie warto, bo: bieda, kryzys, pracy nie można znaleźć, Grecy źle Cię traktują itp. Może po prostu mam szczęście, a może jestem młoda, ambitna, przedsiębiorcza. Nie wiem. Ale mieszkam tu od ośmiu miesięcy. Pracę w sezonie, na wyspie, znalazłam po tygodniu. I moim zdaniem całkiem dobrze płatną.
Jednak sezon w październiku się kończy. Macie rację. Wróciłam do Aten. Wszyscy, Grecy i Polacy mówili: „będzie Ci trudno”. Ja jednak, po wysłaniu CV odpowiedź z teleperformance dostałam po tygodniu. W kolejnym znalazłam pracę jako kelnerka. Coraz częściej widzę ogłoszenia w sklepach odzieżowych czy restauracjach, że szukają osób do pracy. Może wystarczy się rozejrzeć? Może zamiast narzekać i widzieć wszystko w szarych barwach, trzeba zacisnąć pięści, a na nos założyć różowe okulary?
Nie spotkałam się również z tym, że byłam gorzej traktowana, ponieważ jestem z Polski. Wręcz przeciwnie – szef traktuje mnie bardzo dobrze. Wyjeżdżając, nie pytałam żadnego z Polaków – o pieniądze, o to jak się żyje tutaj itp. Zapytałam za to pewnego Greka, który mówi po polsku. Odpowiedział, że jeśli bardzo chcę to sobie poradzę. Zna wiele Polek, które mieszkają w Elladzie i świetnie sobie radzą. Powiecie, że miałam łatwiej, bo ktoś na mnie czekał. Ok, Mati pomógł mi załatwić papiery, żebym mogła legalnie pracować, ale pracę ostatecznie znalazłam bez jego pomocy. No dobra, może nie do końca, bo mnie zawiózł na rozmowę :D. Ale miałam też alternatywę… mogłam pojechać autobusem :D.
Nie pytałam o zdanie rodaków i jak widać dobrze zrobiłam. Większość odradza przyjazd, a nadal tu jest. Dlaczego? Jeśli nie podoba Ci się Twoje życie, zmień je. Wiem, często jest trudno, ale jeśli nie zrobisz kroku naprzód, zawsze będziesz tkwić w miejscu. My z Matim staramy się stosować do dewizy „Żałuj tylko tego, czego nie zrobiłeś. Nigdy nie żałuj tego, co zrobiłeś”.
Kiedy czytam te komentarze, w których nasi rodacy piszą, jak źle jest w Grecji, staram się przekonać, aby przyjechać i spróbować samemu. Że mieszkam tu od niedawna i sobie radzę. Nie mieszkamy z rodziną Matiego, ale we dwoje. Nie pracujemy 7 dni w tygodniu, a pięć. Płacimy czynsz, trenujemy, raz w tygodniu wychodzimy do tawerny na obiad. A mimo to udaje mi się coś odłożyć z wypłaty. W kraju dotkniętym kryzysem udaje się zaoszczędzić? Nie do wiary. I nie jest tak, że żyję „od pierwszego do pierwszego”.
Przestańmy pytać, a działajmy. Przeciwności losu będą zawsze, pytanie jak sobie z nimi poradzisz. Więc podejmij decyzję. To Twoje życie, nikt go za Ciebie nie przeżyje. Jeśli nie spróbujesz, nigdy się nie dowiesz. A do Ojczyzny zawsze można wrócić. I pamiętaj – możesz żałować tylko tego, czego nie zrobiłeś. Jeśli to, co zrobiłeś, było dobre, to wspaniale. Jeśli było złe, potraktuj to jak doświadczenie na przyszłość. 😊
To prawda. Polakow w Grecji bardzo lubia, bo mamy podobna historie. Bardzo lubia, kiedy mowimy o tym ze Polacy walczyli o wolnosc Grecji pod Missolungi, ze Papandreu mial polska babcie i ze w szkole uczono nas rysowania proporcji czlowieka wg. greckich artystow: Lizyppa I Polikleta. Ciesza sie jesli sie mowi po grecku, zna ich historie i podziwia ich kulture. Grecy sa bardzo dumni ze swojej kultury i bardzo ich boli ze maja w tej chwili zla opinie w mediach. Ale media to nie prawdziwe zycie.
To prawda. Polakow w Grecji bardzo lubia, bo mamy podobna historie. Bardzo lubia, kiedy mowimy o tym ze Polacy walczyli o wolnosc Grecji pod Missolungi, ze Papandreu mial polska babcie i ze w szkole uczono nas rysowania proporcji czlowieka wg. greckich artystow: Lizyppa I Polikleta. Ciesza sie jesli sie mowi po grecku, zna ich historie i podziwia ich kulture. Grecy sa bardzo dumni ze swojej kultury i bardzo ich boli ze maja w tej chwili zla opinie w mediach. Ale media to nie prawdziwe zycie.