Przygody z ΟΑΣΑ… (OASA)
Dziś postanowiłam Wam opowiedzieć o moich przygodach z ΟΑΣΑ. Co to takiego jest? Jest to nazwa całej komunikacji miejskiej w Atenach – metro, autobusy, tramwaje. Zakupienie miesięcznego biletu z ulgą studencką to nie lada wyzwanie dla każdego kto tam przyjedzie. Ja, będąc jeszcze w Polsce sprawdziłam czy ulgi mnie obowiązują. Na stronie wyraźnie jest napisane (po grecku i po angielsku), że studentom z krajów UE przysługuje zniżka. Toteż pewna siebie udaję się do kasy na stacji, przy której mieszkam. Na miejscu dowiaduję się, że Pan nie sprzeda mi biletu, ponieważ zniżka nie obowiązuje. Toteż udaję się na główny plac (Σύνταγμα [syntagma]) i próbuję swoich sił w innej kasie. Co tym razem się dowiaduję? Że nie mam zdjęcia, więc znowu nie dostanę mojego upragnionego biletu… Wracam po pół godzinie ze zdjęciem i dostaję zwykłą papierową kartkę ze zdjęciem. Tak oto zakupiłam mój upragniony bilet w cenie 15 euro za miesiąc.
Ale to nie koniec mojej historii z ΟΑΣΑ… Cóż takiego stało się miesiąc później? 1 lipca idę sobie na metro, żeby dojechać na zajęcia. Nagle zatrzymuje mnie Pan i prosi o bilet. Ja, pewna siebie okazuję Panu mój bilet, przecież kupiłam go około 10 czerwca, więc mam jeszcze 10 dni na zakup biletu. Otóż nie. Bilet miesięczny w Grecji ważny jest od 1 do 1. Więc nawet jeśli kupicie go 29 to zapłacicie 15 euro (studencki) za jazdę ΟΑΣΑ za 2 dni. Także uważajcie! Ja dostałam mandat – 80 euro. Na szczęście nie musiałam go zapłacić, ale to temat na inny wpis…
Cześć, mam do Ciebie pytanie. Mianowicie byliśmy ze znajomymi na weekend w Atenach. Przy wejściu do metra nie zauważyliśmy kasownika, przy wyjściu czekał na nas mandat. Kontrolerzy byli bardzo nie mili, na nic zdały się nasze tłumaczenia. Czy mandat dotrze do Polski? Czy ewentualnie można go w jakiś sposób anulować. Z góry informuje nie wynikało to ze skąpstwa tylko ze zwykłej niewiedzy.
Hej. Z Twojego komentarza wynika, że jesteś już w Polsce, a to znacznie utrudnia nam sprawę. Gdybyś był w Grecji, mógłbyś udać udać się do biura na Omonii i wytłumaczyć im sytuację. Dostałbyś kwitek i po około trzech tygodniach wysłaliby Ci mailem odpowiedź czy anulowali mandat czy nie. w Grecji mógłbyś zapłacić w ciągu tygodnia i wtedy byłaby to połowa kwoty. Nie sądzę, żeby istniała możliwość internetowego złożenia reklamacji, ale jeszcze dopytam Polaków tam mieszkających. Jeśli będzie można, dam Ci znać.
Jeśli chodzi o to czy dotrze do Polski… Trudno mi to stwierdzić. Jak ja dostałam mandat, chłopak z Gruzji mówił mi, że jego tacie też wlepili. On nie zapłacił a mandat nigdy nie dotarł. My jesteśmy w Unii, więc mogą być większe szanse, na to, że dotrze. Generalnie radzono mi, żebym zapłaciła.
Jeśli nie zapłacisz narastają ogromne odsetki. Cóż mogę powiedzieć… Ty ryzykujesz.
Niestety byliśmy tylko na weekend, a więc było zamknięte. Spróbujemy napisać mail, mam nadzieję że to wystarczy.