Marmury Elgina – historia jednej Kariatydy
Udając się na Akropol, od wejścia, po lewej stronie zobaczycie świątynię Erechtejon – poświęconą Erechteuszowi i Posejdonowi. Jej znakiem rozpoznawczym są właśnie Kariatydy – podpory architektoniczne, wyrzeźbione na wzór kobiet. Nazwa pochodzi od gr. Karyatides, czyli kobiet ze wsi Karyai. Wieś ta sprzyjała Persom podczas wojny, a gdy szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Grecji, postanowiono ją zburzyć, a kobiety sprzedać w niewolę.
Pamiętajcie! Kariatydy na Akropolu to repliki. Jeśli chcecie zobaczyć oryginały musicie udać się do Muzeum przy Akropolu, obok stacji metra. Lecz czeka na Was tam niespodzianka. Zamiast sześciu rzeźb, zobaczycie pięć. Dodatkowo nie znajdziecie tam niektórych płyt z fryzami, 15 metop i kilkunastu figur. Dlaczego?
Marmury Elgina – Tak nazywają się wyżej wymienione zabytki wywiezione z Aten przez brytyjskiego dyplomatę Thomasa Bruce’a, 6 lorda Elgina. W 1799 został on ambasadorem w Konstantynopolu. W tym czasie Grecja była pod turecką okupacją. Korzystając z tego Elgin udał się do Sułtana po tak zwaną firmani, czyli zgodę na zabranie marmurów w celu dokonania pomiarów i odlewów gipsowych. Pomimo pozwolenia napotykał wiele trudności, więc postanowił wybrać się po kolejną zgodę – tym razem na zabranie rzeźb do Wielkiej Brytanii. Gd ją uzyskał udał się na Akropol i przy pomocy przy tym pił, łomów i materiałów wybuchowych oderwał część zabytków i wywiózł do Anglii.
Marmury nie przyniosły mu szczęścia. Najpierw zostały schowane w magazynach w domu Elgina. Jednak koszty ich przewozu były tak wysokie, że Elgin zbankrutował i został zmuszony sprzedać je rządowi brytyjskiemu po dużo niższej cenie niż koszt jaki poniósł by je przewieźć. Dopiero w 1936 Muzeum Brytyjskie roku postanowiło pokazać je na wystawie.
Rząd grecki od wielu lat prowadził starania o odzyskanie rzeźb. Szczególne starania podejmowała Melina Mercouri – aktorka i minister kultury Grecji. W 2007 roku muzeum brytyjskie stanowczo powiedziało, że nie ma zamiaru oddawać greckich zabytków. Nadzieje w serca Greków wstąpiły w momencie, gdy zaczęto budowę Muzeum przy Akropolu, w którym dziś znajdują się kariatydy i partenońskie rzeźby. Jednak i tym razem spotkano się z odmową. Jaki był argument Brytyjczyków? „Jeśli teraz zaczniemy oddawać wszystkim krajom ich zabytki, które mamy w naszym muzeum, będziemy musieli je zamknąć, bo nic nam nie zostanie.”
Niestety Anglików nie udało się przekonać do dziś, aby oddali to, co zabrali. W związku z tym w Muzeum przy Akropolu zobaczycie 5, a nie 6 Kariatyd. Aby zobaczyć niektóre metopy, fryzy, rzeźby – musicie udać się do Muzeum w Wielkiej Brytanii.
Na koniec przytoczę słowa Meliny Merkouri, która włożyła wiele wysiłków w próby sprowadzenia zabytków, choć niestety się to nie udało.
‘Musicie zrozumieć czym są dla nas Marmury Partenońskie. To nasza duma. Poświęcenie. Symbol perfekcji. To hołd dla filozofii. To nasze ambicje i nasze imię. To sens naszej greckości. Daliśmy im kulturę, nauczyliśmy demokracji, wypełniliśmy muzea. I jeszcze jesteśmy im coś dłużni. Do kiedy?”
Cieszymy się, że trafiliśmy na ten blog. Kochamy Grecję, więc będziemy tu zaglądać 🙂 Oczywiście wtedy, gdy nie będziemy zajęci naszymi gośćmi 🙂 Zapraszamy też serdecznie do nas – do mazowieckich krajobrazów i niskokalorycznej zdrowej kuchni 🙂 http://zdrowiepodwierzbami.pl/oferta/
Ten kto zwiedził kawałek Grecji wie, jakie mają podejście do zabytków, jak wydali dotacje na ich odrestaurowanie. Więc tych podróżników nie dziwi fakt, że Brytyjczycy nie chcą oddać dobrze zachowanych archeologicznych zabytków w „brudne” „leniwe” ręce Greków.
Niestety… to bardzo przykre i dotyczy to wielu krajów starożytnego świata, Pergamon ze starożytnej Grecji (dzisiejsza Turcja) zwiedzamy w Berlinie, zaś starożytną Licję najlepiej oglądać właśnie w British Museum…