W październiku mieliśmy być okazję na ślubie brata Matiego i chrzcinach jego bratanka. Było to moje drugie greckie wesele. Pierwsze to moje własne. Nie mogłam się doczekać, żeby zobaczyć tę uroczystość z punktu gościa. Dziś chcę Wam to wszystko opisać.
Tradycją jest ubieranie się młodych w ich rodzinnym domu. Ślub odbywał się w Atenach, więc koło 12 w południe do moich teściów zaczęli przychodzić koledzy Pana młodego. Przy wejściu do domu czekały na gości koufeta (migdały w czekoladzie) oraz diples – grecki słodki specjał z Krety (Pani młoda częściowo pochodzi z Krety).
Kiedy przyjechał fotograf i kamerzysta zaczęło się show. Najpierw jego świadkowie wysmarowali go żelem do golenia. Zgodnie z tradycją powinni go ogolić, a oni nałożyli mu ten żel na całą twarz i włosy… Brat Matiego jest ogólnie bardzo rozrywkowy, ale jak dla mnie to było już za dużo.
Kiedy już doprowadzili Giorgosa do porządku zaczęło się ubieranie. Każdy ze świadków, braci i rodziców zakładał mu inną część garderoby. Poniżej mój mąż w dresie ubiera swojego brata…
W między czasie pozostali koledzy przyglądali się temu jedząc tiropitakia i popijając ouzo, tsipouro, wino a nawet whiskey. Po ubraniu Pana Młodego nadszedł czas na rodzinne zdjęcia. Do domu teściów co chwilę ktoś przychodził – wujowie i ciocie, kuzynki i sąsiedzi. Przez cały ten czas było gwarno i wesoło. W tym samym czasie to samo działo się w domu Pani Młodej.
Koło godziny 16:00 wyruszyliśmy do kościoła. Jednym ze zwyczajów greckich jest to, ze Pani Młoda powinna się spóźnić do kościoła. W ten sposób sprawdza wytrwałość swojego przyszłego małżonka. Nefeli jednak tego nie zrobiła i przyjechała na czas. Wszyscy zebraliśmy się w kościele i rozpoczęła się ceremonia zaślubin. Było koronowanie wiankami, trzykrotne przekładanie obrączek oraz na koniec taniec Izajasza. Po około 45 minutach uroczystość dobiegła końca.
Młodzi podpisali papiery i rozpoczął się chrzest ich synka. Mały nie był tak przerażony jak Leonidas, zaczął płakać dopiero przy zanurzeniu go w chrzcielnicy. Cała ceremonie był dzielny i spokojny, choć łącznie trwało to półtorej godziny. Po wyjściu z kościoła obsypaliśmy Parę Młodą ryżem. Większość gości wyruszyła na salę, a młodzi mieli sesję zdjęciową z rodziną. My zrobiliśmy kilka zdjęć i też ruszyliśmy na sale.
W Grecji na parę młodą się czeka. Tak było i tym razem. Po około godzinie zrobili wielkie wejście do piosenki Melisses – 30/40. Następnie zjedli po kawałku torta (w Grecji tort jest sztuczny, jest tylko miejsce na kawałek prawdziwego ciasta), zatańczyli pierwszy taniec (a raczej kołysali się w rytm muzyki) i zasiedli do stołów.
Wtedy tez podano kolację. Było to koło godziny 21:00, a my przez cały dzień nic nie jedliśmy… Nie ukrywam ze byliśmy bardzo głodni. Jedzenie było bardzo smaczne. Mimo ze było wystawione i można było podejść coś zjeść po raz kolejny nikt się na to nie odważył.
Koło godziny 22:00 rozpoczęły sie tańce. Najpierw rodzina Pana młodego tańczyła z Nefeli, a potem zaczęły się tance greckie – wyspiarskie i sirtaki. Kiedy wino trochę uderzyło do głowy włączono tsamiko i tance z Peloponezu.
Po około dwóch godzinach Pani młoda rzucała wianek w stronę niezamężnych dziewczyn. Ustawiło się ich całkiem sporo! To tradycja, która jest w zasadzie taka sama jak u nas.
Koło godziny 24:00 dj zaczął puszczać współczesny pop i wszyscy młodzi poderwali się do tańca. Grano na zmianę, raz pop a za chwile zebekiko – taniec jednoosobowy. Swoje umiejętności pokazała moja teściowa i pan młody. Ze względu na to ze wesele było w niedziele wiele osób około 24;00 wracało do domu. Ale zabawa trwała do 04:00 rano. Zostali najwytrwalsi i młodzi.
Wesele bardzo mi się podobało, ale mam sentyment do mojego polsko-greckiego ślubu. Taka mieszanka kultur już się raczej nie powtórzy, a było to dla wszystkich fajne doświadczenie. Zapraszam do przeczytania o naszym weselu na Paros tutaj.
Greckie wesele to naprawdę wyjątkowe i pełne tradycji wydarzenie, które na długo pozostaje w pamięci! Opis tej uroczystości jest pełen życia i przypomniał mi o innych fascynujących greckich tradycjach, które można odkryć podczas podróży po Grecji. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o greckich zwyczajach lub znaleźć inspiracje na podróż po Grecji, zapraszam do przeczytania artykułu na mojej stronie o mniej znanych, ale równie ciekawych tradycjach, jakie można napotkać w różnych regionach Grecji: Poznaj Grecję – Tradycje i Zwyczaje. To niesamowite, jak różnorodne i piękne są greckie obyczaje!
Greckie wesele to naprawdę wyjątkowe i pełne tradycji wydarzenie, które na długo pozostaje w pamięci! Opis tej uroczystości jest pełen życia i przypomniał mi o innych fascynujących greckich tradycjach, które można odkryć podczas podróży po Grecji. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej o greckich zwyczajach lub znaleźć inspiracje na podróż po Grecji, zapraszam do przeczytania artykułu na mojej stronie o mniej znanych, ale równie ciekawych tradycjach, jakie można napotkać w różnych regionach Grecji: Poznaj Grecję – Tradycje i Zwyczaje. To niesamowite, jak różnorodne i piękne są greckie obyczaje!