Kiedy pozostaje tylko tęsknota..
Człowiek bardzo szybko się przyzwyczaja do obecności drugiej osoby. Teraz pozostała mi tylko tęsknota. Ktoś, kto nigdy nie był w takim związku nie ma pojęcia co to za uczucie. Mati był u mnie dwa tygodnie. Świadomość, że ktoś na Ciebie czeka po powrocie z pracy, wspólne posiłki, spacery po mieście, oglądanie filmów. We dwójkę jest dużo łatwiej. Niedawno odwiozłam go na pociąg. Weszłam do mieszkania, w którym go nie ma. W oczach przestałam mieć iskierki, które zapaliły się, gdy tylko go zobaczyłam jak przyjechał. Wracam do smutnej, szarej rzeczywistości. Do rozmów na skype, telefonicznej pobudki.
Sami wybraliśmy takie życie. Związek na odległość. Najtrudniejsze są te chwile przed odjazdem i kilka dni po wyjeździe. Kiedy trzeba się przestawić. Wiem, że za około tydzień będzie mi lepiej. Przyzwyczaję się. Że nie ma go obok. Że nie powie mi rano, że mam zostawić przygotowanie kawy jemu. Nie powie, że wie lepiej jak przyrządzić jakieś danie, choć nigdy wcześniej go nie robił. Nie będzie pytał mnie codziennie dlaczego robię tak, a nie inaczej. Teraz jest mi ciężko. Ale wiem, że kiedyś nadejdzie taka chwila, że będziemy razem. Muszę tylko uzbroić się w cierpliwość. Której jak to mówi Mati, nie mam w ogóle. 😛 Ale damy radę. Tak jak dawaliśmy wcześniej. Bo oboje wiemy, że warto.