Już od dawna wiecie, że moją ukochaną wyspą jest Paros. Stamtąd pochodzi mama Matiego, tam pracowałam podczas sezonu. Na Paros jeździmy na wakacje, mieliśmy tam wesele. Dziś postanowiłam podać Wam kilka restauracji, które moim zdaniem powinniście odwiedzić. Kiedyś już wam go podawałam, ale to było dobrych kilka lat temu. Od tamtego momentu razem z Matim odwiedziliśmy też inne knajpki, które chcieliśmy Wam polecić.
Koralli w Parikia – od lat niezmiennie na pierwszym miejscu. To moja ulubiona restauracja z owocami morza. Zresztą nie tylko moja. Wszyscy moi goście najczęściej stołowali się właśnie tutaj. Najbardziej polecam Wam sałatkę z owocami morza, krewetki w sosie z ouzo, makaron z owocami morza, małże w sosie winnym lub musztardowym, sardelę grillowaną oraz taramosalatę – pastę z ikry.
Klarinos w Lefkes – jedna z moich ulubionych tawern mięsnych. Kokoretsi kontosouvli czy żeberka jagnięce to ich specjały. Ale nie tylko… Lefkes znana jest z tego, że jada się tam ślimaki. W Klarinos możecie ich spróbować w sosie pomidorowym. Poza tym mają przepyszne skordalia – pastę z ziemniaków i czosnku, a w lipcu idealnie komponują się z gotowaną fasolą. Możecie też zapytać o ser ksinomizithra, często podają go do sałatki greckiej zamiast fety. Smakuje po prostu przepysznie!
To Takimi – Mezedopoloio w Naoussie. Lubimy tam z Matim chodzić wieczorami na soumę i meze – przekąski. Polecam wziąć talerz pariańskich serów, ciecierzycę z piekarnika, sałatkę z bakłażanów, wędzoną makrelę, labraks z czosnkiem i dendrolivano czy ośmiornicę z makaronem.
Siparos Seaside – choć trochę na uboczu praktycznie zawsze jest tam pełno ludzi. Restauracja nie należy do najtańszych, ale dania też są inne niż te w zwykłej tawernie. Świeży kalmar z komosą ryżową i trawą cytrynową, carpaccio z ośmiornicy, małże z szafranem oraz krewetki w sosie pomidorowym z kritharotto, to dania, które bardzo nam smakowały.
Blue Oyster – Przyznam się szczerze, że gdyby nie fakt, że pracowali tam nasi znajomi, pewnie nigdy byśmy tam nie trafili. A szkoda, bo jedzenie naprawdę super, chociaż trzeba mieć na uwadze, że cenowo nie jest tanio. Ostrygi z sosem chilii oraz z czosnku, tatar z łososia, makaron z jeżowcem to tylko niektóre z dań, które mieliśmy okazję spróbować. Wszystkie naprawdę pyszne!
To Thalami – tawerna w Ampelas. Typowo greckie jedzenie, głównie owoce morza, duże porcje w przystępnej cenie. Grillowane krewetki, ośmiornica oraz sardela, a także ntomatokeftedes – kotleciki z pomidorów.
Tsachpinis Ouzeri – to najtańsza z restauracji w najpiękniejszym miejscu w Naoussie, czyli w porcie. My byliśmy w 2020 roku, kiedy to jeszcze granice były zamknięte dla turystów. Jedzenie było ok, ale jeśli mam być szczera to są lepsze tawerny na Paros. Chyba, że my trafiliśmy po prostu na okres „przed turystami”. Próbowaliśmy risotto z owocami morza, ksinomizithrę z kaparami i pomidorami oraz gotowaną rybę z dodatkami.
Mpalkoni tou Aki – bardzo dobre jedzenie w miejscowości Aliki. Po raz pierwszy miałam okazję spróbować jeżowca, a także sałatki z ksinomizithrą i wodorostami. Do tego makaron z owocami morza i przepiękny widok… Nic więcej nie potrzeba.
To Souvlaki tou Pepe – Jak ktoś ma ochotę na szybkiego souvlaka to właśnie tutaj możecie się udać. Jeden z naszych częstych przystanków z Matim podczas pobytów w Parikii.
To chyba tyle z miejsc, które mogę Wam polecić. Na Paros mamy kilka ulubionych tawern i jakoś ciężko nam dotrzeć do innych… Ale biorąc pod uwagę, że spędzamy tam praktycznie co roku co najmniej kilka dni, mam nadzieję, że za jakiś czas będę mogła powiększyć tę listę. Chyba nie narobiłam Wam ochoty na greckie dania? 🙂