Kalispera Kochani! W Salonikach byłam już kilkakrotnie. Za każdym razem zwiedzałam miasto z licencjonowanym przewodnikiem. Nie miałam jeszcze okazji przyjechać tu sama, na kilka dni, by obejrzeć mniej znane punkty miasta. Dziś chcę z Wami podzielić się informacjami, o miejscach które sama zwiedziłam. Zacznijmy jednak od początku, a mianowicie od nazwy.
Ciekawa jest sama etymologia nazwy Saloniki. Thesalonika, była przyrodnią siostrą Aleksandra Wielkiego. Kasander, jeden z diadochów pojął ją za żonę i na jej cześć założył miasto Thesaloniki. Samo imię składa się z dwóch członów Θεσσαλῶν (Thessalon) και Νίκη (Niki), co oznacza zwycięstwo nad Tesalią (grecką krainą). Turcy w czasach osmańskich nie mogąc wymówić słowa Thesaloniki, przekształcili je na Saloniki. My również używamy skróconej nazwy. Grecy z kolei zawsze powiedzą Thesaloniki i to jest prawdiłowa nazwa miasta.
Spacer rozpoczniemy od bulwaru, na którym znajduje się Biała Wieża. Wybudowana w XV wieku, w czasach tureckiej okupacji, dziś jest symbolem miasta. Wysoka na 34 metry, ma sześć pięter, a na samej górze rozpościera się przepiękny widok. Biała wieża nie zawsze nosiła taką nazwę. Prawdopodobnie zaraz po wybudowaniu nazywano ją „Wieża lwa”. W XVII w. zmieniono na twierdzę Kalamarii, według innych źródeł twierdzę Jancarzy. Po masakrach Jancarzy w 1826 roku przemianowano ją na Twierdzę Krwi, gdyż na jej szczycie zabijano ludzi. Ściany ociekały krwią. Prawdopodobnie dzisiejszą nazwę prawdopodobnie nadano w 1891, kiedy to Nathan Guidilli zamalował wieżę wapnem w zamian za wyjście na wolność.
Przechodząc dalej od Białej Wieży zobaczycie jednego z najważniejszych greckich postaci czasów starożytnych. To Aleksander Wielki na koniu Bucefale. Obok znajdują się tarcze i sarisy – długie włócznie macedońskiej piechoty. Trzy z przodu i pięć z boku. Mają symbolizować żołnierzy, którzy brali udział w kampanii Aleksandra Wielkiego. Na płaskorzeźbie po zachodniej stronie znajduje się przedstawienie Bitwy pod Issos, gdzie perski władca Dariusz III został pokonany przez Aleksandra Wielkiego. Rzeźba pochodzi z 1974 roku, jest wysoka na 6 metrów i waży 4 tony.
Grecy na każdym kroku przypominają o tym, że to właśnie na ich ziemiach znajdowała się kiedyś Macedonia. Z narodzinami Aleksandra wiąże się kilka historii wskazujących na jego pochodzenie. Jedna z nich mówi, że Aleksander narodził się w dniu, w którym spłonęła świątynia Artemidy w Efezie. Bogini nie mogła uchronić swojego miejsca kultu, gdyż asystowała przy narodzinach Aleksandra. Jaka jest prawda nie wiadomo… Wiemy za to, że był to jeden z najwybitniejszych władców okresu starożytnego. Zmarł w wieku 33 lat podstawiając po sobie wielkie imperium, w którym rozprzestrzeniała się kultura i sztuka grecka.
Około trzystu metrów od pomnika znajduje się rzeźba „Parasole” autorstwa artysty Giorgosa Zongolopoulou. Co ciekawe po raz pierwszy rzeźbę wystawiono na festiwalu sztuki współczesnej w 1995 roku. W 1997 roku kiedy Saloniki zostały Europejską stolicą kultury, rzeźbę przeniesiono w miejsce pomiędzy ogrodem rzeźb, a ogrodem śródziemnomorskim. W 2013 roku znaleziono dla nich nowe miejsce – na bulwarze, przy morzu, niedaleko Białej Wieży i pomnika Aleksandra.
Współczesne Thesaloniki to połączenie wielu epok historycznych. Idąc ulicą Via Egnatia dotrzecie do Łuku Galeriusza, zwanego inaczej Kamara. Wybudowany w IV w.n.e. przez rzymskiego cesarza, który w ten sposób chciał uczcić zwycięstwo nad Persami. Na budowli możemy zobaczyć sceny z życia Galeriusza. Szkoda, że tylko tyle zachowało się do naszych czasów. Przechodząc kawałek dalej w prawo zobaczycie Rotundę, która miała być mauzoleum Galeriusza lub według innych źródeł świątynią Zeusa. Pod koniec IV wieku używano jej jako świątyni chrześcijańskiej. Hagografie pochodzą z V w., jednak dziś zachowały się tylko pod kopułą, ponieważ pozostałe zostały zniszczone, kiedy Turcy zmienili rotundę w meczet. Wtedy też dobudowano minaret. Dziś znajduje się tam Muzeum Sztuki Wczesnochrześcijańskiej.
Idąc dalej Via Egnatia po prawej stronie zobaczyć pomik Elefteriosa Venizelosa, jednego z najwybitniejszych polityków współczesnej Grecji, ośmiokretnego premiera tego kraju. Dokładnie nad placem znajdują się pozostałości agory rzymskiej z II/III w.n.e. Odkryto je podczas budowy budynku sądu. W czasach starożytnych znajdowały się tam budynki użyteczności publicznej, a rynek stanowił gospodarcze i handlowe centrum miasta.
Nad rzymską agorą znajduje się najważniejszy dla Thesalonik kościół poświęcony patronowi miasta – Dimitrowi Bazylika została wybudowana w miejscu, gdzie w czasach rzymskich znajdowały się łaźnie publiczne. Zgodnie z tradycją właśnie tam zginął śmiercią męczeńską św. Dymitr. Dlaczego? Aresztowany i wtrącony do więzienia przekonał młodego Nestora, swego przyjaciela, aby stanął do walki z gladiatorem, który zabijał chrześcijan na arenach, rzucając ich na włócznie. Po zwycięstwie i męczeństwie Nestora Dymitr na rozkaz Maksymiana został w więzieniu zamordowany.
Po edykcie mediolańskim pozwalającym chrześcijanom na kultywowanie swojej religii w miejscu dawnych łaźni wybudowano niewielką świątynię poświęconą Dimitrowi. W krótkim czasie wierni z całego kraju przybywali tutaj pomodlić się i poprosić o uzdrowienie. Dotarł tu między nimi był prefekt Ilirii Leontios, który został uzdrowiony. W podziękowaniu, w miejscu niewielkiej świątyni wybudował trzynawową bazylikę, która niestety spłonęła w VII w.
Relikwie świętego przeniesiono z podziemi do kościoła, jednak nie były tam długo. W 1185 roku zabrali je Normadowie. Odnaleziono je w klasztorze San Lorenzo we Włoszech i 1978 r. i częściowo zwrócono. Przez cały okres bizantyjski kościół był ważnym ośrodkiem pielgrzymkowym, a św. Dimitr stał się patronem Bałkanów. W roku 1493, po zdobyciu Salonik przez Turków, kościół został przekształcony w meczet (Kasimiye Camii). Kościół wrócił w ręce chrześcijan w 1912 roku, jednak podczas pożaru w 1917 zotał w większości zniszczony. Renowację zakończono w 1949 roku. Dziś bazylika jest chyba jedną z największych w Grecji, a wchodząc tam czuje się boską moc. To miejsce, które koniecznie musicie odwiedzić będąc w Thesalonikach.
Tak jak Ateny mają Monastiraki, tak Thesaloniki mają plac Arystotelesa. . Miejsce to zaprojektował francuski architekt Ernest Hébrard w 1917 roku, zaraz po wielkim pożarze. Pierwotnie plac miał nosić nazwę Aleksandra Wielkiego, a na środku miała znajdować się rzeźba Aleksandra. Komitet, który następnie zaprojektował ten obszar, chciał, aby nadmorski plac nadal miał fasady, które przywołują bizantyjskie wspomnienia Salonik. Łuki, kapitele, balkony, galerie razem w połączeniu z wpływami z europejskich i innych miast śródziemnomorskich.
Na początku placu znajdują się dwa budynki – Olympion wybudowany pod koniec 1950 roku, który jest m.in. siedzibą Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Salonikach. Oraz hotel „Elektra” wybudowany w 1960 roku pod przewodnictwem architekta Zak Mose. Dawniej po zachodniej stronie placu znajdował się hotel “Mediterranean” wybudowany w 1922, który jednak został zburzony w 1917 po trzęsieniu ziemi.
Po wojnie Plac Arystotelesa zasłynął w całym kraju z przedwyborczych przemówień przywódców partii, a jego ostateczny obecny kształt ukształtował się w latach 60. XX wieku. Po lewej i po prawej stronie znajdują się tradycyjne i znane targi: Modiano (Μοδιάνο), Kapani (Καπάνι ) i Άθωνος (Athonos). Są czynne codziennie. Możecie tam kupić jedzenie, artykuły gospodarstwa domowego, odzież, owoce, warzywa czy przyprawy, Dookoła placu znajdują się kawiarnie i restauracje, a jedną z najbardziej znanych jest Terkenlis. Jeśli lubicie słodycze, to koniecznie musicie się tam udać!
W stronę Via Egnatia znajduje się Panagia Xalkon Παναγία Χαλκέων wybudowany w 1028 roku podczas rozkwitu Salonik i cesarstwa bizantyjskiego. Xalkos po grecku oznacza brąz. W okresie rzymskim w tym miejscu działało wiele warsztatów brązu. Dziś po zachodniej stronie kościoła nadal znajdują się sklepy z miedzią, sprzętem kościelnym i pamiątkami.
We wschodnim rogu poniżej starożytnej agory znajdują się łaźnie tureckie Bay Hamam, znane jako łaźnie rajskie. Wybudowane w 1444 r przez sułtana Mouada II, dla którego przygotowano specjalnie zaprojektowaną i udekorowaną przestrzeń. Działały aż do 1968r i były podwójne – z osobnymi wejściami dla kobiet i mężczyzn.
Thesaloniki nazywane są współstolicą Grecji. Między Ateńczykami a Thesaloniczynkami od zawsze trwa konflikt, które miasto jest ładniejsze. Ateńczycy przechwalają się, że mają metro (które w Thesalonikach budują już naście lat), z kolei mieszkańcy Thesalonik mówią, że nadmorskiej promenady każde greckie miasto może im pozazdrościć. Obydwa miasta warte są zwiedzenia. Ja sama chętnie wybiorę się kiedyś do Thesalonik na kilka dni, by zobaczyć miasto z pespektywy mieszkańca, a nie turysty. Jeśli jednak pytacie mnie, które miasto wybrać, to wiedzcie, że w moim sercu zawsze Ateny będą na pierwszym miejscu.