Z Edessy bardzo blisko jest do term Loutra Pozar. Ja bardzo lubiłam to miejsce i uważam, że trzeba tam pojechać! Thermos po grecku oznacza ciepło, więc zapraszam Was do gorących źródeł!
Według mitu pierwszymi mieszkańcami tej okolicy byli Almopi, rasa gigantów, którzy przybyli tutaj w epoce brązu. Później stała się jedną z siedemnastu prowincji Królestwa Macedonii. Termy to nie wynalazek współczesny. Kąpieli w termach zażywali królowie czy generałowie po wyczerpujących bitwach. Są źródła, które mówią, że termy działały już w czasach Aleksandra Wielkiego, a także w czasach rzymskich i bizantyjskich. Sarisa – włócznię macedońskiej piechoty „gotowano” w termach aby zwiększyć jej twardość i trwałość.
Pozar – nazwa prawdopobnie wzięła się z dwóch słów – starożytnego greckiego „Po” które oznacza wodę i słowiańskiego „Zar” – węgiel. Nazwano tak ze względu na ciepłe źródła, które znajdują się w okolicy. Później nazwę przekształcono na Pozartskou, co oznacza w nowogreckim Loutraki.
Okolica owiana jest legendą, tak samo jak mgła spowija łaźnie. Jedna z nich dotyczy tureckiego ataku na wioskę. Został on ujarzmiony przez ducha św. Jerzego, który pojawił się przed Turkami na swoim koniu i nie pozwolił im dotrzeć do wioski.
Loutra Pozar to miejsce klimatyczne i uzdrowiskowe u podnóża gór Voras. W okolicy znajduje się też 15 jaskiń. Odkryto w nich pozostałości z czasów prehistorycznych, które dziś można obejrzeć w małym muzeum Loutron. Pozar to kilka basenów z gorącą wodą, której temperatura może dochodzić nawet do 37 stopni. Do każdego z nich kupuje się osobny bilet, koszt to ok. 3 euro.
Kąpiele w tych basenach mają właściwości lecznicze. Pomagają w chorobach nerek, układu nerwowego, reumatyzm czy bóle pleców. Mówi się, że 10 kąpieli działa leczniczo na ciało. Myślę, że w takich warunkach dobrze działa też na umysł. W Loutra Pozar możecie wynająć domek i spędzić kilka dni odpoczywając od zgiełku miasta. Ja chętnie się tam wybiorę ponownie!