Kalispera Kochani!! Z cyklu historie dnia codziennego.
Ostatnio znajomi wysłali nam film, na którym ich córka morsuje w jeziorze. Mati ogląda ten i po chwili mówi do mnie:
– Wiesz Konsti u nas w Grecji też pływają w morzu zimą. Dobrze to działa na zdrowie. Ale w jeziorze?! W życiu bym tego nie zrobił. Ja nie wchodzę do jeziora latem, bo jest pełno glonów i się tego brzydzę a co dopiero zimą! Za żadne skarby mnie nie namówisz – mówi do mnie. – Poza tym sama wiesz, że mało który Grek się w jeziorze kąpie. Nasz przyjaciel nawet pytał się czy się czegoś nie nabawiłem jak mu powiedziałem, że kąpałem się w jeziorze!
– No tak – odpowiadam – ja Ciebie znam. Przecież Ty nawet w Atenach na plaże nie jeździsz, bo są brzydkie według Ciebie. Jedyną, którą akceptujesz w okolicy jest Schinias. A w ogóle to najlepiej jakbyśmy zamieszkali na Paros, bo to przecież tam są najpiękniejsze plaże w całej Grecji. – odpowiadam lekko przedrzeźniając. – Widzisz Konsti, jak Ty mnie dobrze znasz! A co do Paros… To przecież wiesz, że mam rację – odpowiada zadowolony, a ja nie ciągnę dalej tematu, bo nie ma sensu…