Być z Grekiem
Ulubione słowo Greka? Poza przekleństwami, których używają nagminnie prawie, że od najmłodszych lat :D. Zdecydowanie jest to fraza „Nie szkodzi” (den peirazei). Zaplanujemy coś, ale nie uda nam się tego zrealizować?
-
„Nie szkodzi”, przecież możemy zrobić coś innego.
-
Nie wyszedł mi obiad? „Nie szkodzi”, zjemy coś na mieście.
-
Nie dostaniesz wolnego na święta? „Nie szkodzi”, wezmę inny dzień wolny.
-
Spóźnimy się? „Bardzo duże „nie szkodzi”, przecież na Nas poczekają.
Zależy gdzie pijesz potem tego szampana😉