Kiedy Grecy się umawiają…
Kalispera! Z cyklu historie dnia codziennego.
W języku greckim słowo organizacja nie istnieje.
Mati miał dzisiaj zawieźć brata na lotnisko. Jak wiecie, Mati zawsze się spóźnia, a jego brat. No cóż, na czas pobytu w wojsku chyba o tym zapomniał.
Umówili się na 12.30. Jego brat z kolei stwierdził, że pojechanie na lotnisko na ostatnią chwilę jest dobrym pomysłem… Z kolei Mati przyjechał jak zwykle. Spóźniony o dwadzieścia minut. Z takiej mieszanki nie mogło wyjść nic dobrego.
Brat Mata spóźnił się na samolot. 🤣
Teraz pytanie.. Kto ponosi winę? Mati, który NIGDY nie jest na czas, czy jego brat, który postanowił pojechać na lotnisko na krótko przed startem samolotu? 🤣