Perypetie Matiego w Polsce
Kalispera! Z cyklu historie dnia codziennego.
Byliśmy dziś z Matim na saunie. Po seansie, Mati poszedł na dwór, zaczerpnąć świeżego powietrza. Dosiadł się do niego starszy pan.
– I wiesz, Konsti, to był Rosjanin i zaczął do mnie po polsku mówić!
– i co powiedział?
– nie wiem, nie zrozumiałem. Odpowiedziałem 'nie mówię po polsku, po grecku’. Nastąpiła chwila konsternacji. I w pewnym momencie powiedział: 'zimno’. To ja odpowiedziałem 'Ale fajnie’
– I co?
– no nic, koniec rozmowy.
– A skąd wiedziałeś że to Rosjanin??
– Jaki Rosjanin?? Polak! Z tego entuzjazmu mi się pomyliło.
Miesiąc w Polsce Matiemu wystarczył, żeby się polskich słów nauczyć.. Chyba powinnam go tutaj zostawić, co myślicie? 🤣