Pod koniec roku zawsze zastanawiam się nad tym, co się wydarzyło. Jak przeżyłam ten rok, czy był zgodny z moimi planami, postanowieniami. Otwieram wpis na blogu z początku 2019 i sprawdzam czy udało mi się spełnić moje postanowienia. Mogę stwierdzić, że większość z nich tak. 2019 rok był dla mnie spokojnym rokiem. Obyło się bez żadnych przykrych niespodzianek.
Biorąc pod lupę moje postanowienia… Na pewno rozwinęłam się zawodowo. Na nowo rozpoczęłam pole dance i zaraz po powrocie do Grecji mam zamiar go kontynuować. Wydaje mi się, że pisałam więcej na bloga, a moje wpisy za każdym razem stawały się coraz ciekawsze. Mogę powiedzieć, że spełniłam dużą część postanowień, które założyłam sobie na 2019 rok. Czas zatem na nowe… Jak wyglądają?
– Rozwijać się zawodowo. Praca w turystyce jest dla mnie wszystkim. Kocham to co robię, nie zamieniłabym jej na żadną inną. Niektórzy mówią, że to bakcyl. Ja go złapałam. I choć jestem pracoholikiem i czasem ubolewam nad tym, że jest ona tylko sezonowa… Wiem, że to jest to, co chcę w życiu robić. Mam pewien plan, którego nie będę na razie Wam zdradzać, ale mam nadzieję, że Nowy Rok pomoże mi go spełnić.
– Skupić się bardziej na sobie i rozwijać swoje pasje. Kocham pole dance, a także wszelkie aktywności sportowe. Chcę się na nich jeszcze bardziej skoncentrować. Być może po raz kolejny napiszę ogłoszenie na grupie odnośnie nauki pole dance w Atenach. A w wolnym czasie, może zacznę sama uczyć się kolejnego tańca?
– Dbać o bloga. To moje małe dzieło. Coś, co stworzyłam sama, z niczego. Nic bardziej nie napawa mnie dumą niż Wasze komentarze, a także słowa ‘Konstancja, czytam Twojego bloga naprawdę świetnie piszesz.’ Dlatego postaram się, aby mój blog był dla Was jeszcze bardziej ciekawy.
– Zacząć pisać… Zawodowo. Chciałabym, żeby moje artykuły zaczęły pojawiać się w gazetach. A może… napisać książkę? Wiele razy o tym myślę, jednak nigdy nie odważyłam się powiedzieć tego na głos.
– Cieszyć się z małych rzeczy. Czasem analizuję swoje życie. Problemy stwarzamy sobie sami. Kiedy Mati widzi mnie smutną, często powtarza „Konsti, przecież ty masz wszystko. Rodzinę, która Cię kocha. Dach nad głową. Masz co jeść. A przede wszystkim… jesteś zdrowa”. Wiem, w głębi serca, że ma rację. Dlatego postaram się częściej cieszyć z małych rzeczy i jak to Mati mówi: wyluzować.
– Czynić więcej drobnych, dobrych uczynków. Czasem wystarczy tylko uśmiech dla innej osoby, przepuszczenie kogoś, kto się śpieszy, czy zakup bułki dla bezdomnego. Uczucie, które wtedy mnie ogarnia, jest nie do opisania. Czuję, że zrobiłam coś dobrego. Małe rzeczy, które mogą uszczęśliwić dwie osoby powinny być obecne w naszym życiu jak najczęściej.
A wy, zrobiliście już rachunek sumienia? Jakie są wasze postanowienia noworoczne?