Kiedy zaczynasz wierzyć w greckie przesądy…
Wczoraj uwierzyłam w magiczne działanie tzw. kako mati (tu pisałam o tym). A raczej w jego odczarowywanie. Przez cały dzień bolała mnie głowa. W końcu zdecydowałam się o tym napisać Matiemu. Nie pytając mnie o zdanie powiedział swojej mamie, żeby mnie odczarowała. Po jakimś czasie ból ustał. Wieczorem spytał mnie czy dalej źle się czuję. Odpowiedziałam, że nie. Powiedział mi wtedy, że zostałam odczarowana i wyjaśnił jak dokładnie odbywa się ten rytuał. Przy okazji dowiedziałam się, że ktoś może rzucić na Ciebie urok również w „dobry sposób”. Co to oznacza? Jeśli zbyt intensywnie i długo o Tobie myśli, może to być powodem złego samopoczucia.
Szczerze mówiąc, cały czas powątpiewałam w jego skuteczność, ale po wczorajszym dniu chyba zaczynam się przekonywać…
Jak wygląda ten ceremoniał? Osoba, która może go wykonać bierze szklankę wody oraz szklaneczkę oliwy. Następnie odmawia modlitwę jednocześnie trzymając w ręku naczynko z oliwą. Robiąc znak krzyża, trzykrotnie wymawia imię zauroczonej osoby. Następnie wlewa oliwę do wody w taki sposób, żeby zniknęła. Jeśli się to uda, jest się odczarowanym :D.
Na pewno jest to lepszy sposób niż trucie się tabletkami :D. Ja powoli zaczynam wierzyć w jego skuteczność! 😀