Codzienność ubrana w słowa.
Otwieram oczy. Przez rolety widzę, że dziś kolejny dzień będzie słoneczny. Jest koniec listopada, a w Atenach temperatura wynosi 20 stopni. Nie trzeba nawet zakładać kurtki. Przyjemna odmiana po chłodnym weekendzie w Warszawie. „Co chcesz na śniadanie?” – pytam Matiego. Mamy ich dwa rodzaje. Nazywamy je polskim lub greckim –…